W środę 28 października w auli Małachowianki odbyły się drugie spotkania z cyklu „Spotkania z ludźmi kultury” organizowane przez Renatę Kutyło-Utzig pod egidą Towarzystwa Małachowiaków. Przypomnijmy, że pierwsze z tego cyklu wydarzenie odbyło się w maju tego roku i było to spotkanie z aktorami serialu „Ranczo”: Grażyną Zielińską, Katarzyną Żak, Arturem Barcisiem i Piotrem Ligienzą. Spotkania realizowane są w ramach zadania publicznego pod nazwą „Edukacja i upowszechnianie kultury wśród mieszkańców Płocka” finansowanego przez Urząd Miasta Płocka.

Tym razem byliśmy świadkami monodramu o św. Antonim w reżyserii i wykonaniu Marka Mokrowieckiego, dyrektora Teatru Dramatycznego w Płocku. Jak zwykle emocjonalnie i obrazowo znany nam aktor przedstawił życie tego chyba mało znanego świętego. Przedstawiona na scenie postać wróciła do nas jak żywa. Dzięki Markowi Mokrowieckiemu wiemy, co miał na myśli biograf świętego, Stefane dell’Orto pisząc: „Cudotwórca kochający bliźnich i przyrodę to pierwsze skojarzenie, jakie nasuwa się, gdy mowa o  św. Antonim z Padwy. Myliłby się jednak ten, kto widziałby w nim wyłącznie pokornego franciszkanina. Szlachetnie urodzony i doskonale wykształcony, erudyta o rzadkim darze elokwencji, był wszak nie bez przyczyny zwany „młotem na heretyków”. Jego donośny i czysty głos poruszał sumienie ludu, zachwycał możnych ówczesnego świata, a nawet – jak chce legenda – budził respekt samego diabła. Św. Antoni swoim pełnym gorliwej wiary życiem zdaje się pokazywać, że droga świętości to opcja bezkompromisowa, ale zarazem przestrzeń, w której głęboka mądrość i przenikliwa intuicja powinny splatać się z nadzwyczajną pokorą, wyrozumiałością i miłością nie tylko tego, co boskie, ale i tego, co ludzkie.”